Fajnie jak mogę się spotkać z przyszłymi małżonkami już na sesji narzeczeńskiej. Dzięki temu możemy się już wcześniej dużo lepiej poznać, a co najważniejsze, znika stres w dniu ślubu że ktoś biega dookoła z aparatem i „trzeba się uśmiechać”. Dzięki takim sesjom nie tylko jest lepsza relacja para młoda – fotograf ale także zyskujecie zdjęcia którymi możecie się podzielić np. na zaproszeniach ślubnych lub porozkładać na sali weselnej jako własną dekorację.
Z Pauliną i Arturem współpraca od początku zapowiadała się wspaniale ze względu na ilość pomysłów jakie mieli na zdjęcia, łątwy kontakt i bardzo pozytywne nastawienie. Jeśli do tego dołożyć jeszcze uśmiech i miłość, zdjęcia po prostu nie mogły się nie udać 🙂
Z niecierpliwością czekam na ślub, a na razie do zobaczenia kilka ujęć z sesji narzeczeńskiej!
